W sejmie odbyła się debata nad dokumentem:"Stan bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz działania realizowane w tym zakresie w 2018 r." Po zapoznaniu się z nim nasuwają się mi następujące pytania:
Dlaczego pomimo coraz lepszych dróg wzrasta liczba ofiar śmiertelnych? Dlaczego pomimo zaostrzenia przepisów Kodeksu karnego wobec pijanych kierowców, przepisów dzisiaj bardzo ostrych, wzrasta liczba pijanych kierowców? I ostatnie pytanie: Dlaczego PiS akceptuje to, że na polskich drogach karty rozdają nietrzeźwi kierowcy i piraci drogowi?
Zgodnie z danymi statystycznymi, podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości w latach 2017-2018 liczba osób zabitych na drogach wzrosła. Szczególną uwagę przyciąga wzrost liczby ofiar w grupie wiekowej 60+ oraz trzeci rok z rzędu wzrost liczby zabitych na przejściach dla pieszych, które przecież powinny być najbezpieczniejsze. Od roku 2015 jest aż o 16% więcej tragedii. W konsekwencji mamy do czynienia z rodzinnymi dramatami i kosztami zdarzeń drogowych, opieki medycznej i pogrzebami. Według danych za 2018 r. chodzi o ok. 56,5 mld zł.
Andrzej Szejna, poseł na Sejm RP